torsdag 25 september 2014

På projektet / Na projekcie

Min första dag på den nya arbetsplatsen. Jag måste erkänna att jag är imponerad. Mitt i en fattig kvarter står en jättestor institution - Obras del Espirítu Santo. Grundad av en präst för 12 år sedan som var bekymmrad över att folk inte går till kyrkan. Jo, är man hungrig så gör man inte det, konstaterade han och började med ett kök och gratis mat. Nu är det: ett kök där alla som vill får gratis mat 7 dagar i veckan, ett barnhem, ett daghem, en skola, en djurpark, en kyrka, en vanlig restaurang och nattvandringar i andra stadsdelar för att dela ut mat och kläder till hemlösa. Allt verkar så bra organiserat!

Idag har jag tillbringat ett par timmar på dagiset. Det var intressant men också ansträngande. Om man tänker på svenska standarder så är det underbemannat, även med volontärerna. Jag ska dock inte jobba där utan jag blev tilldelad till skolan med barn 7-12 år och då kan jag ha klasser i engelska, pyssel och liknande. Vi får se imorgon om de är mer högljuda än sina 3-åriga kompisar...

Teatro Nacional. 


San Jose centrum



Mój pierwszy dzień na projekcie. Muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem. W środku dosyć nieciekawej i biednej dzielnicy stoi wielka instytucja - Obras del Espirítu Santo. Założona 12 lat temu przez księdza, który zamartwiał się, że ludzie z okolicy nie chodzą do kościoła. Po pewnym czasie wpadł na to, że jak są głodni, to nie chodzą i założył stołówkę z darmowym jedzeniem. W tym momencie rozrosło się to do: darmowej stołówki dla wszystkich chętnych, otwartej 7 dni w tygodniu, domu dziecka, przedszkola i żłoka, szkoły, małego zoo, kościoła, zwykłej restauracji i nocnych patroli w innych dzielnicach San Jose, które rozdają jedzenie i ubrania bezdomnym. A wszystko zdaje się być super zorganizowane!

Dzisiaj spędziłam parę godzin w żłobko-przedszkolu. Interesujące i jednocześnie męczące psycho-fizycznie dosœiadczenie. Nie wiem, jak jest w Polsce, ale jak na szwedzkie standardy to jest tam zdecydowanie za mało personalu, nawet wliczając wolontariuszy. Wygląda jednak na to, że nie będę tam pracować, bo zostałam przydzielona do szkoły, do pracy z dziećmi 7-12 lat. Mogę z nimi mieć zajęcia plastyczne, z angielskiego itp. Jutro zobaczymy, czy są w stanie być głośniejsze od swoich 3-letnich kolegów...