onsdag 24 september 2014

Jag klarade San Jose alldeles själv och gick inte vilse och det känns nästan som jag börjar gilla det. Det är extremt lätt att börja prata med människor och de verkar jätteintresserade i varifrån jag kommer och säger att min spanska är bra. Som tur är sticker jag inte särskilt mycket ut när det gäller utseendet, nästan ingen reagerar på mig när jag går på gatan själv men Jildou som är blond har det lite svårare, många stirrar på henne och komenterar etc. Det har jag sett själv igår när vi gick tillsammans. Jag vågade inte fota i stan för jag har sett 0 turister (ingen säsong just nu) och det skulle verkligen sticka ut. Men här kommer åtminstone en bild på min gata och en på de fantastiska pengarna. 1000 colones är ca 13 kr.



Udało mi się nie zgubić w San Jose i nawet zaczyna mi się tam podobać. Niezwykle łatwo zacząć z kimś rozmawiać i wszyscy wydają się być zainteresowani tym skąd jestem i chwalą mój hiszpański. W sensie na ulicy, w sklepie, w taksówce (bo taksówki są dosyć tanie i się nimi jeździ, a autobusy są śmiesznie tanie). 80 letni emerytowany nauczyciel Vladimir, którego spotkałam na "przystanku", powiedział, że mam ładną i kokieretyjną wymowę, hehe, a zaczęło się od przepraszam, czy tu jest przystanek. Całe szczęście nie rzucam się specjalnie w oczy z wyglądu, raczej nikt na mnie nie zwraca uwagi, jak idę sama, ale za to wczoraj widziałam, jak się ma Jildou, która jest blondynką. Wiele osób się gapi i komentuje. Nie odważyłam się robić zdjęć w mieście, bo nie widziałam ani jednego turysty, więc to by się rzucało w oczy (jest poza sezonem). Za to na możecie zobaczyć moją ulicę i te piękne pieniądze,  1000 colones to jakieś 6 zł.